Dzień po dniu dzwonię, wysyłam smsy i maile do różnych osób z  pytaniami: co u ciebie słychać, jak się czujesz, czy czegoś potrzebujesz? Oprócz zapewnienia, że wszystko jest w porządku słyszę często a jak ty sobie radzisz? Odpowiadam, że dobrze, ponieważ mam już spore doświadczenie w zakresie wymuszonej izolacji społecznej i nieustannego strachu o zdrowie i życie. W połączeniu z moim wykształceniem oraz zdobytą wiedzą z zakresu psychologii, socjologii i pedagogiki mogę przyznać, że obecnie radzę sobie całkiem nieźle.

Moja córka w wieku przedszkolnym przez 4 lata bardzo chorowała. Były to przeróżne choroby również  zakaźne. Praktycznie, gdy jeden problem zdrowotny się kończył zaczynał się nowy. Pamiętam te nieustanne uczucie bezradności, czuwanie przy łóżku i nadzieja, że będzie dobrze. Każdorazowy  kontakt córki z innymi dziećmi kończył się kolejną chorobą. Przy bardzo już wycieńczonym organizmie izolacja była jedyną szansą na zyskanie trochę czasu, aby wzmocnić ją przed następną infekcją. Nasz świat skurczył się do rozmiarów mieszkania do którego dla celów bezpieczeństwa nie zapraszaliśmy nikogo. Sama też nie wychodziłam z domu, jedynie z córką do lekarza lub szpitala.

Najtrudniejsze były zawsze miesiące wakacyjne. Piękna pogoda, pełne dzieci  place zabaw, a my znowu w domu. Koleżanki córki radośnie bawiły się razem, a my w domowej izolacji. Każda próba mojego wyjścia do kosmetyczki czy fryzjera kończyła się odwołaniem wizyty, bo znów choroba dała o sobie znać. Mimo wszystko starałam się dbać o dobrą atmosferę w domu i generować proste przyjemności. To bardzo ważne, gdyż psychika potrzebuje wsparcia. Jakiegoś pozytywnego punktu zaczepienia.

Wraz z mężem wpadliśmy na pomysł, aby nagrywać filmy - poradniki bo na pójście do pracy nie było szans.  W tym celu zaczęłam w domu farbować włosy, regulować brwi i malować paznokcie. Podczas nagrań  miałam na  sobie makijaż i wyjściowe ubrania. Wieczorem, dla poprawy kondycji zaczęłam ćwiczyć przez 30 minut. Do każdego nagrania solidnie się przygotowywałam i robiłam próby. Były to materiały kulinarne i motywacyjne. W sumie 200 filmów. Jeden z nich nagrałam wspólnie z córką i wysłałam do programu Dzień dobry TVN. Gdy córka zaczęła już nabierać odporność skorzystałyśmy z zaproszenia i wystąpiłyśmy wspólnie w programie z cyklu „Rodzinne gotowanie z Andrzejem Polanem”. Ja natomiast wygrałam eliminacje i wystąpiłam w programie ”Ugotowani”. Zaangażowanie w nagrywanie filmów  pomogły nam przeżyć ten trudny czas, zająć się czymś i ukoić bolesne myśli.  

Dyscyplina wewnętrzna była też bardzo pomocna. Córka jako mała dziewczynka nauczyła się nie nudzić we własnym towarzystwie, rozwijać swoje pasje i zainteresowania. Nie narzekała na ograniczenia bo wiedziała, że zawsze mogło być  gorzej. To był  trudny okres w życiu naszej rodziny, ale my nie poddaliśmy się. Walczyliśmy o każdy uśmiech, radosną myśl i wiarę, że będzie lepiej.

Dziś, gdy tak siedzimy w domu w izolacji od innych, wiem jak poradzić sobie bo już to przeszliśmy. Najważniejsze to mieć pomysł na siebie i innych członków rodziny. Podobnie jak w przypadku choroby córki obecnie robię makijaż (bo tego chcę), zakładam czerwone ubrania (kolor ma moc), używam ulubionych perfum (aromaterapia) stylizuję włosy (lubię swoje zadbane odbicie w lustrze). Nagrywam filmy video z moimi szkoleniami oraz dużo czytam, piszę i słucham muzyki (muzykoterapia). Poza tym gotuję. Mam czas na pracochłonne potrawy. Sprawia mi to przyjemność, a rodzina jest bardzo zadowolona. Dużo rozmawiamy. Córka się nie nudzi bo ciągle ma coś do roboty a przy jej hobby dzień musiał by trwać co najmniej 28 godzin, aby na wszystko starczyło czasu.  

Kontaktuje się z koleżankami na całym świecie, rozmawia z nimi i prowadzi swój profil na Instagramie. Choć ciągle jestem zajęta mam czas dla rodziny. Razem z mężem oglądamy kolejne odcinki ulubionego serialu (filmoterapia).
Unikam koncentrowania się na ograniczeniach i uczuciu beznadziejności bo wiem, że głową muru nie przebije. Codziennie pytam siebie co mogę zrobić, co sprawi mi i moim najbliższym przyjemność, co nastroi mnie pozytywne i przyniesie radość. A potem…robię to. To cały mój przepis na obecne ograniczenia, które stają się dla mnie nowymi możliwościami.  

Na skróty. Co możesz zrobić by odzyskać dobry nastrój?

  1. Słuchać muzyki - spokojna, relaksacyjna o pozytywnym, radosnym przekazie
  2. Oglądać filmy - najlepiej komedie, z pozytywnym przekazem i radosnym happy endem
  3. Czytać książki - to niekwestionowana przyjemność, pozwól sobie na nią
  4. Dbać o siebie - pilnować codziennych rytuałów, ścielenie łózka, porządek wokół siebie, gimnastyka
  5. Działać, zaangażować się  - np. szyć maseczki dla potrzebujących. Uczucie bezsilności i braku wpływu na to co wokół nas niszczy nasze zdrowie psychiczne
  6. Postawić na pasje, hobby, przyjemności - zwłaszcza na te, na które zawsze brakowało czasu
  7. Podjąć wyzwanie - wobec marzeń i celów, które zaprzątały ci głowę, ale ciągle to nie był ten czas)
  8. Wykorzystać potencjał - rodziny ,przyjaciół, znajomych. W grupie raźniej wszyscy się znają i wiedzą jak się wprowadzić w dobry nastrój
  9. Wygrzewać się w promieniach słońca - one nastrajają optymistycznie. Wystarczy odsłonić firany, rolety by wpuścić przez szybę promienie lub też posiedzieć na balkonie
  10. Ubierać się kolorowo - na nasz mózg bardzo pozytywnie działają żywe kolory zwłaszcza czerwony
  11. Myśleć pozytywnie – według zasady: ograniczenia stwarzają nowe możliwości
  12. Tworzyć piękną przestrzeń - kolorowy dom, z miłymi gadżetami zdecydowanie rozwesela
  13. Bawić się - rodzinne i towarzyskie zabawy, konkursy, kalambury również te przedświąteczne zdecydowanie umilą czas
  14. Podziwiać przyrodę - ona tak samo pięknie pomimo koronawirusa budzi się do życia. Obudź  się i ty z zimowego letargu
  15. Pisać pamiętnik - pomaga w rozładowaniu napięcia i negatywnych emocji
  16. Pracować z afirmacjami i sloganami - codzienne powtarzane zdania staną się integralną częścią twojej podświadomości i pozwolą uporać się z negatywnymi myślami
  17. Uśmiechać się - to samo zdrowie
  18. Zdrowo się odżywiać - wzmocnić odporność swojego organizmu


W obecnej sytuacji częściej niż zwykle możesz popadać w apatię i przygnębienie. Ogarniać cię mogą pesymistyczne myśli. Dlatego też wyznacz im czas, do którego pozwalasz im na zaprzątanie twojej głowy a potem  działaj z impetem. Walcz i rozganiaj czarne chmury, które skumulowały się nad twoją głową. Pamiętaj, że po burzy zawsze przychodzi słońce. Rozświetl jak promień słońca swoje myśli. Działaj z wizją sukcesu.  


Iwona Tyrna-Łojek - doktor nauk społecznych, mentorka, coach, trenerka  rozwoju osobistego i zawodowego. Specjalizuje się w dziedzinie psychologii biznesu, rozwoju osób i firm a także efektywnej  komunikacji i rozwiązywaniu konfliktów.

Zapraszam do przeczytania innego wpisu na moim blogu